Potrzebujemy koalicji na rzecz profilaktyki
Krzysztof Ostaszewski
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 7-8
Priorytetowe kierunki, które wymagają działań na szczeblu centralnym, to:
- wzmocnienie rangi działań profilaktycznych w świadomości społecznej i wśród ludzi podejmujących decyzje;
- aktywne poszukiwanie dróg lepszego wykorzystania osiągnięć nauki w codziennej praktyce działań prowadzonych przez szkoły, poradnie, organizacje pozarządowe;
- utworzenie (lub reaktywowanie) podyplomowego studium profilaktyki problemowej i socjoterapii z udziałem najlepszych nauczycieli akademickich w Polsce.
1) Wzmocnienie rangi działań profilaktycznych. W mojej ocenie po latach 90., "tłustych" dla profilaktyki, nadeszły czasy, kiedy trzeba aktywnie zabiegać o wysoką rangę działań profilaktycznych w świadomości społecznej i wśród "decydentów" z rządu, parlamentu, partii politycznych i mediów. Potrzebne jest coś na kształt dobrej reklamy, lobbingu czy rzecznictwa, co po angielsku nazywa się advocacy. Jest to niezbędne w społeczeństwach rządzonych zasadami wolnego rynku i grą interesów politycznych, gdyż te mechanizmy ustrojowe nie gwarantują ochrony dobra publicznego. Świadczą o tym rozwiązania ustawowe odbierające część środków przeznaczanych na profilaktykę (ustawa o zatrudnieniu socjalnym), sukcesy lobby alkoholowego (liberalizacja przepisów zakazujących reklamy napojów alkoholowych), doraźne działania polityczne i ekonomiczne rządu (obniżenie akcyzy na alkohol).
"Kryzys profilaktyki" może stać się samosprawdzającą się przepowiednią, jeśli nie uda się go spożytkować dla reorientacji i rozwoju. Moim zdaniem nie możemy dłużej zastanawiać się nad naszymi słabościami, trzeba szybko wysłać w świat jednoznaczny sygnał, że nie dajemy za wygraną i nie pozwolimy na zmarnowanie organizacyjnych, prawnych i społecznych osiągnięć w dziedzinie profilaktyki problemów młodzieży.
Moim zdaniem jednym z ważniejszych priorytetów jest utworzenie "koalicji na rzecz profilaktyki problemowej", skupiającej najważniejszych jej liderów. Byłoby naprawdę znaczące, gdyby - w celu podjęcia wspólnej akcji - udało się doprowadzić do porozumienia osób działających w profilaktyce (kolejność nazwisk jest tu przypadkowa): Witold Zatoński - lider działań w zakresie promocji zdrowia i działań antynikotynowych, Jerzy Mellibruda - dyrektor PARPA i lider działań w zakresie profilaktyki i leczenia problemów alkoholowych, Piotr Jabłoński - dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, Barbara Labuda - minister prezydencki i liderka działań antynarkotykowych w otoczeniu prezydenta RP, aktualny minister edukacji, ks. Arkadiusz Nowak - lider działań w zakresie profilaktyki i leczenia narkomanii oraz zapobiegania HIV/AIDS, Barbara Woynarowska - założycielka i nieformalny lider szkół promujących zdrowie, komendant Policji, szefowie dużych organizacji pozarządowych, na przykład Monaru, przedstawiciele świata nauki z dorobkiem w tej dziedzinie, jak choćby profesorowie: Zbigniew Gaś, Kazimierz Friske, Halina Sęk, Janusz Grzelak, Anna Brzezińska, Ryszard Izdebski.
Taka grupa mogłaby podjąć rezolucję o współpracy w zakresie profilaktyki problemowej, domagać się od rządu i Unii Europejskiej zapewnienia środków na profilaktykę problemową oraz podjąć wspólną akcję (kampanię) na przykład na rzecz zmniejszenia społecznej akceptacji dla używania przez dzieci i młodzież substancji "torujących drogę" do alkoholu, papierosów i marihuany. Kampania mogłaby być skierowana do dorosłych, których postawy w ostatnim czasie ewoluowały w kierunku większego przyzwolenia dla zachowań ryzykownych młodzieży, a przy okazji służyć promocji idei profilaktyki problemowej w świadomości społecznej. "Porozumienie liderów" mogłoby lepiej zabiegać o potrzeby profilaktyki, stanowić silne lobby w konfrontacji z innymi siłami w parlamencie, w rządzie i innych strukturach władzy.
2) Lepsze wykorzystanie osiągnięć nauki w codziennej praktyce. Odnoszę wrażenie, że w działaniach profilaktycznych w Polsce dominuje wymiar praktyczny, wyrażający się w różnorodnych działaniach: warsztatach, programach, kampaniach, rozwiązaniach organizacyjnych, przedsiębiorczości organizatorów. Organizatorzy działań w coraz większym stopniu orientują się na sukces "rynkowy", koncentrując się na skutecznej reklamie własnych usług lub programów. Niestety, nie idzie to w parze ze znaczącą poprawą ich skuteczności, a popularność programu nie zawsze oznacza jego wysoką jakość merytoryczną i skuteczność w zapobieganiu problemom alkoholowym lub narkotykowym.
W tej dziedzinie, jak mało której, nastąpiło wyraźne zachwianie proporcji na rzecz rzemiosła profilaktycznego lub działań organizacyjnych w sferze polityki społecznej. Tymczasem wiedza naukowa jest wciąż wielką niewykorzystaną rezerwą, której uruchomienie mogłoby zwiększyć skuteczność działań. Prawdziwego dialogu z nauką nie prowadzi większość organizacji pozarządowych i placówek oświatowych zajmujących się profilaktyką. W sytuacji kryzysu budżetu państwa zaczyna dominować niebezpieczna postawa lekceważenia dorobku naukowego, którą można wyrazić tak: "Kto by tam sobie zawracał głowę badaniami, gdy jest tyle innych nierozwiązanych problemów natury podstawowej, jak: bieda, głód, bezrobocie, niewystarczająca opieka zdrowotna itd.".
Rozwój profilaktyki jest procesem społecznym, w którym aktywnie uczestniczą różne podmioty: szkoły, organizacje pozarządowe, społeczności lokalne, placówki badawcze. Niemniej udział tych ostatnich jest w Polsce zdecydowanie za mały. W efekcie wśród ofert kierowanych do szkół lub społeczności lokalnych przeważają programy, których cele, założenia, mechanizmy zmiany są anachroniczne lub dalekie od bieżącej wiedzy na ten temat. Programy szeroko stosowane nie mają ewaluacji w ogóle bądź ich skuteczność w ograniczaniu rozmiarów używania substancji psychoaktywnych nie została udowodniona. Pewna niecierpliwość i spontaniczność działań, w części usprawiedliwiona na początku lat 90., obecnie jest zaniedbaniem, które można wytłumaczyć jedynie słabą kondycją finansową naszego państwa.
Sprawą priorytetową jest wygospodarowanie środków na badania nad profilaktyką: badania preinterwencyjne, eksperymenty profilaktyczne, badania nad narzędziami do diagnozy, badania ewaluacyjne, badania nad skutecznymi strategiami w socjoterapii itd. Jeśli w najbliższym czasie w Polsce nie znajdą się takie środki, będzie to oznaczało upadek badań nad profilaktyką, zmianę zainteresowań i odejście od tych zagadnień niewielkiej grupy pracowników naukowych, którzy się jeszcze tym zajmują. Bez zaplecza naukowego profilaktyce grozi z jednej strony stagnacja i rutyna, a z drugiej - szalone lub niezbyt odpowiedzialne "eksperymenty" animatorów-harcowników.
Jako priorytetowe należy również traktować upowszechnianie przez PARPA programów o naukowych podstawach, odpowiednio przygotowanych i sprawdzonych w badaniach. Dotyczy to zarówno programów szkolnych i środowiskowych nastawionych na ogólną populację, jak i programów socjoterapeutycznych dla grup zwiększonego ryzyka.
3) Utworzenie (lub reaktywowanie) podyplomowej szkoły profilaktyki i socjoterapii. W Polsce jest duże zapotrzebowanie na dobrze wykształconych konsultantów (animatorów) działań profilaktycznych, którzy, pracując w swoich społecznościach lokalnych, umieliby doradzić, dokonać diagnozy potrzeb, wybrać odpowiednie strategie działań lub programy, przeszkolić nauczycieli lub liderów młodzieżowych, dokonać adekwatnej ewaluacji. Moim zdaniem sytuacja dojrzała do utworzenia szkoły profilaktyki i socjoterapii z prawdziwego zdarzenia. Przy opracowaniu jej programu można skorzystać z doświadczeń kilku ośrodków akademickich: zespołu prof. Marii Deptuły z Akademii Bydgoskiej, zespołu prof. Zbigniewa Gasia z UMCS, zespołu dr Sawickiej z IPSiR-u i innych. Gdyby taka szkoła powstała na jednej z dużych uczelni, na przykład na Uniwersytecie Warszawskim, jej wysoki prestiż byłby zagwarantowany. Należy przy tym skorzystać z doświadczeń szkoły, która istniała przez półtora roku pod skrzydłami Fundacji ETOH i wykształciła kilkadziesiąt osób. Współpracuję z kilkoma absolwentami tego studium i ciągle przekonuję się, jak ważne i potrzebne było to przedsięwzięcie.
Socjoterapia powinna być dziedziną "szczególnej troski", ponieważ jej zaplecze naukowe jest najskromniejsze, a rozwój wymaga znaczących inwestycji intelektualnych.
Priorytetowe kierunki na szczeblu wojewódzkim to utworzenie profesjonalnych punktów informacyjnych dla osób zajmujących się profilaktyką oraz dla rodziców, a także zagospodarowanie Internetu.
4) Utworzenie profesjonalnych punktów informacyjnych. W Polsce brakuje miejsc, w których można byłoby zapoznać się z aktualnymi materiałami pomocniczymi do prowadzenia szkolnych programów profilaktycznych, z filmami i literaturą o tematyce profilaktycznej. Żeby uzyskać aktualny wgląd w takie materiały, trzeba przyjechać do Warszawy i odwiedzić co najmniej kilka instytucji centralnych. Przeciętny nauczyciel lub pedagog szkolny zainteresowany profilaktyką nie ma możliwości znalezienia się w miejscu, gdzie zgromadzone są materiały dotyczące profilaktyki różnych substancji psychoaktywnych, a tym bardziej profilaktyki zachowań problemowych dzieci i młodzieży, gdzie mógłby jednocześnie uzyskać fachową poradę lub informację, jak można zamówić dany program, ile kosztują materiały na szkolenia, ale przede wszystkim mógłby zapoznać się z ich treścią.
Utworzenie takich punktów informacyjnych dla profilaktyki problemowej uważam za zadanie priorytetowe władz wojewódzkich. Mogłyby one również informować rodziców, nauczycieli i samą młodzież, gdzie na terenie ich miasta, gminy lub powiatu można uzyskać fachową pomoc w problemach związanych z alkoholem, narkotykami, papierosami, a także z różnymi problemami psychicznymi.
5) Zagospodarowanie Internetu. Uważam, że - w związku z ogromną i wciąż rosnącą popularnością Internetu wśród dzieci i młodzieży - zagospodarowanie go przez takie formy działań edukacyjnych i profilaktycznych, jak kluby internetowe, gry edukacyjne, czaty, grupy dyskusyjne jest pilnym zadaniem instytucji i stowarzyszeń działających w szeroko rozumianej profilaktyce. Internet jest i będzie, często wykorzystywany do szerzenia informacji i treści zagrażających młodzieży (na przykład gdzie zdobyć narkotyki lub jak je wykonać w warunkach domowych). Dlatego działania tworzące przyjazny i konstruktywny świat internetowy są pilnie potrzebne, aby stanowić pozytywną alternatywę.
Priorytetowe kierunki na szczeblu gminnym to utrzymanie i wzmacnianie kierunków działań znanych jako zadania własne gminy. Za kierunki szczególnie ważne uważam:
- rozwijanie form pracy profilaktycznej z udziałem liderów młodzieżowych;
- pracę z dyrektorami szkół w celu udzielenia im emocjonalnego i merytorycznego wsparcia przy wprowadzaniu zmian w systemie wychowania i profilaktyki w szkole;
- rozwój sieci świetlic środowiskowych i socjoterapeutycznych dla dzieci i młodzieży z grup zwiększonego ryzyka.
6) Rozwijanie pracy profilaktycznej z udziałem liderów młodzieżowych. Ten pomysł ma już długą tradycję (przykładem może być ruch harcerski lub wspólnoty oazowe), dzisiaj potrzebne są nowe formy idące w kierunku młodzieżowego wolontariatu. Znaczna grupa młodzieży po zakończeniu edukacji długo poszukuje pracy, a są to ludzie z ogromnym potencjałem, często z dużą motywacją do uczenia się nowych umiejętności, z dużą ilością wolnego czasu. Uważam, że zadaniem priorytetowym samorządów lokalnych jest tworzenie warunków do rozwoju młodzieżowego wolontariatu na rzecz działań profilaktycznych (na przykład prowadzenie zajęć klubowych, udział przeszkolonych liderów w programach edukacyjnych i socjoterapeutycznych).
7) Praca z dyrektorami szkół. To oni będą decydować o powodzeniu zmian systemowych w szkolnej profilaktyce. Moim zdaniem należy poświęcić im więcej czasu, zachęcając ich, przygotowując i motywując do poważnego zajęcia się profilaktyką w szkole. Do tej pory była ona wprowadzana "oddolnie" przez nauczycieli - entuzjastów i pedagogów szkolnych, są chyba najlepiej wyedukowaną grupą zawodową w dziedzinie profilaktyki. Dużą rolę odegrała również działalność organizacji pozarządowych i pracowników poradni psychologiczno-pedagogicznych. Przyszedł czas na dyrektorów, którzy na razie buntują się na hasło "szkolny program profilaktyki", ale ich udział i wiodąca rola we wprowadzaniu zmian systemowych są niezbędne.
Wobec kontaktów dzieci i młodzieży z substancjami psychoaktywnymi priorytetem staje się opracowanie systemu interwencji profilaktycznych w szkole, które byłyby nastawione na pomoc uczniom przyjmującym środki psychoaktywne lub demonstrującym inne zachowania problemowe. Chodzi tu m.in. o wprowadzenie do statutów szkół zapisów umożliwiających adekwatne reagowanie na symptomy używania substancji przez uczniów, przeszkolenie nauczycieli do prowadzenia takich interwencji, podejmowanie współpracy z rodzicami oraz w razie potrzeby kierowanie zagrożonych uczniów do placówek terapeutycznych.
8) Rozwój sieci świetlic środowiskowych i socjoterapeutycznych dla dzieci i młodzieży z grup zwiększonego ryzyka. Dzieci wychowujących się w rodzinach z problemem alkoholowym jest w Polsce około 1.5 miliona, a trudno ocenić, jaka ich liczba dorasta w niesprzyjających warunkach ze względu na znaczne ubóstwo. Zwiększa się bezrobocie i związane z tym procesy marginalizacji ekonomicznej i społecznej wielu ludzi i ich rodzin. Oprócz niewątpliwego priorytetu - tworzenia nowych świetlic lub innych miejsc dla pracy z grupami zwiększonego ryzyka - za priorytetowe należy też uważać opracowanie procedur oddziaływań dla tych grup oraz metod oceny tych działań. W tej sprawie jest wiele do zrobienia, na przykład opracowanie sposobów rekrutacji młodych z grup ryzyka, opracowanie adekwatnych strategii i celów dla różnych grup wiekowych i różnych grup ryzyka, określenie zasad współpracy pomiędzy szkołą i rodzicami, dokształcania i superwizja dla osób zajmujących się taką działalnością, wybór wskaźników oceny i sposobów ich monitorowania itd.