Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Proces pozytywnych zmian

Katarzyna Kurza

Rok: 2003
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 9, 128

Pomoc psychologiczna dla osób współuzależnionych ma w naszym kraju bardzo krótki rodowód. Przez długi czas nie byli postrzegani jako potencjalni pacjenci, uważano, że tylko alkoholik potrzebuje leczenia. Praktyka kliniczna oraz badania przeprowadzone na przełomie lat 80.tych i 90.tych pokazały jednak, że również u kobiet będących partnerkami osób uzależnionych od alkoholu pojawiają się specyficzne zaburzenia.
Współuzależnienie uznano za formę przystosowania do życia w patologicznych warunkach, któremu towarzyszą postawy autodestrukcyjne, poczucie konieczności kontroli i odpowiedzialności, negowanie własnych potrzeb, lęk przed zmianą i samotnością. Bardzo istotną cechą tego wzorca adaptacji do przebywania w sytuacji chronicznego stresu jest to, że jednocześnie podtrzymuje on dysfunkcyjny system (Mellibruda, Sobolewska, 1997).
Stworzona na bazie tej koncepcji strategia pomocy dla osób współuzależnionych zakłada etapowość leczenia. Podstawowy program terapii ukierunkowany jest przede wszystkim na dostarczenie informacji na temat uzależnienia od alkoholu, współuzależnienia i funkcjonowania rodziny z problemem alkoholowym oraz na rozpoznanie przez pacjentkę swojej sytuacji i zrozumienie schematów własnego postępowania w związku. Ważna na tym etapie pracy terapeutycznej jest też diagnoza zasobów pacjentki, zwłaszcza jeśli chodzi o jej umiejętności radzenia sobie z różnego rodzaju problemami oraz nauka konstruktywnych zachowań. W bardziej zaawansowanych fazach terapii poszukuje się źródeł współuzależnienia u danej pacjentki.
W celu sprawdzenia, czy taki model terapii rzeczywiście prowadzi do zmiany funkcjonowania osób współuzależnionych w kierunku lepszego radzenia sobie z sytuacją życiową, w jakiej się znalazły, zrealizowano w latach 1998-2002 program badawczy APETOW (Analiza Przebiegu i Efektów Terapii Osób Współuzależnionych).

***


Wyniki, jakie uzyskano w badaniu przeprowadzonym w okresie rozpoczynania terapii przez pacjentki współuzależnione pokazują, że u osób tych występują nie tylko zaburzenia w funkcjonowaniu psychologicznym, ale również na płaszczyźnie fizycznej.
Wśród kobiet zgłaszających się po pomoc do placówek odwykowych najwięcej zdiagnozowano przypadków zaburzeń adaptacyjnych (71%) rozumianych jako stany napięcia, niepokoju, przygnębienia i rozstroju emocjonalnego, które powstają w okresie adaptacji do znaczących zmian życiowych lub do stresującego wydarzenia życiowego i zazwyczaj utrudniają społeczne przystosowanie oraz efektywne działanie. Niemal u co trzeciej pacjentki (29%) rozpoznano zaburzenia stresowe pourazowe, a ostrą reakcję na stres zdiagnozowano u 13%. U co trzeciej kobiety rozpoczynającej terapie współuzależnienia (34%) rozpoznane zostały zaburzenia nerwicowe. Najczęściej przybierały one formę zaburzeń somatycznych (27%) i lękowych (14%).
Częste odczuwanie przez kobiety związane z alkoholikami przykrych emocji przyczynia się do pogorszenia ich ogólnej kondycji psychicznej, załamania się wewnętrznych źródeł siły i tym samym - powstania poczucia bezradności, beznadziejności i stopniowego pogrążania się. Jednocześnie zarówno zachowania przejawiane przez osoby zgłaszające się po pomoc (przede wszystkim nadmierne kontrolowanie poczynań męża związanych z alkoholem, na które nie mają wpływu), jak i sposób ich myślenia nie tylko nie pomagają w rozwiązaniu problemów, z jakimi się borykają, ale utrwalają destrukcyjny układ, w jakim się znalazły.
Wiele z tych kobiet stosuje środki uspokajające i nasenne pozwalające złagodzić napięcie, takie jak leki. Te spośród badanych, które decydują się na ich zażywanie, sięgają po nie często, nierzadko nadużywając. W ciągu miesiąca poprzedzającego badanie 35% kobiet sięgnęło po środki uspokajające, a co piąta pacjentka (21%) przyjmowała je co najmniej raz w tygodniu. Ponad 4% respondentek deklarowało stosowanie tego typu leków raz, dwa lub trzy razy dziennie. Natomiast leki nasenne częściej niż raz w tygodniu stosowało 7% współuzależnionych.
U niektórych badanych dało się też zauważyć tendencję do nadmiernego spożywania kawy - niemal 6% kobiet dziennie wypijało co najmniej 4 kawy, w skrajnych wypadkach było to nawet 10 i 12. Wydaje się, że kawa może być przez nie wykorzystywana do pobudzenia po zażyciu barbituranów.

***


Wyniki pochodzące z czterech kolejnych pomiarów przeprowadzonych w ramach programu APETOW pokazują proces pozytywnych zmian w funkcjonowaniu kobiet, które uczestniczyły w terapii współuzależnienia. Pacjentki zostały zbadane w okresie rozpoczynania terapii, przy jej zakończeniu, a następnie po 6 i 12 miesiącach od wypisu. Poprawa funkcjonowania psychologicznego dotyczy zarówno sfery behawioralnej i emocjonalnej, jak i poznawczej.
U osób badanych po terapii odnotowano niższy poziom negatywnych emocji takich jak lęk i złość. Zaobserwowano również zmianę bilansu afektywnego z ujemnego na dodatni, co oznacza przewagę doświadczania emocji pozytywnych nad negatywnymi (Tabela 1).

Tabela 1. Emocje pozytywne i negatywne. Wyniki średnich pomiarów z zastosowaniem skali bilansu afektywnego Bradburna
Emocjeprzed terapiąpo terapiipo pół rokupo roku
pozytywne11,8013,7113,0613,72
negatywne12,139,9610,6810,40
bilans emocjonalny-0,343,782,383,34


Stwierdzono też korzystne zmiany w zachowaniach badanych kobiet. Pacjentki kończące terapię postępują wobec osób uzależnionych w sposób bardziej konstruktywny, tzn. w mniejszym stopniu tworzą warunki umożliwiające alkoholikowi picie, dystansują się od odpowiedzialności zarówno za jego chorobę, jak i konsekwencje nadużywania przez niego alkoholu, w mniejszym stopniu kontrolują też jego zachowania. W sytuacji, gdy znajdują przypadkowo schowaną butelkę znacznie częściej zostawiają ją w tym samym miejscu (przy zakończeniu - 57%; przy rozpoczęciu leczenia - 30%). Gdy mąż wraca pijany nad ranem i nie jest w stanie iść do pracy, nie zajmują się nim, ale wychodzą do swoich zajęć (80%, wcześniej - 48%). W związku z tym, że mąż zwykle upija się na imprezach towarzyskich, najczęściej chodzą na spotkania same (45%) lub bawią się, nie koncentrując na tym, co robi mąż (26%), podczas gdy przed terapią najczęściej rezygnowały z uczestniczenia w takich sytuacjach (55%).
Zmianie uległy także przekonania sprzyjające współuzależnieniu. Uzyskane wyniki pokazują, że badane kobiety zmodyfikowały przede wszystkim swoje poglądy na temat miejsca kobiety w rodzinie, funkcjonowania w małżeństwie oraz ogólnego spojrzenia na zasady stanowiące o porządku świata. Po terapii mają mniejsze wątpliwości co do tego, czy ktoś poza mężem zechce być z nimi na stałe. Bardziej pozytywny staje się również ich stosunek do samych siebie, w mniejszym stopniu uzależniają swoją wartość od posiadania partnera.
Jednocześnie odnotowano wzrost poczucia koherencji, rozumianego jako poczucie harmonii wewnętrznej i mocy sprawczej. W kontaktach powypisowych jego poziom był nieco niższy, ale różnice te były nieistotne (Wykres 1), a uzyskane wskaźniki są charakterystyczne dla populacji osób zdrowych.



Wydaje się, że terapia umożliwiła pacjentkom zobaczenie mechanizmu wyjaśniającego ich życie z osobą uzależnioną, co zwiększyło poczucie zrozumiałości. Psychoedukacja z zakresu funkcjonowania rodziny z problemem alkoholowym pomogła im pozbyć się - przynajmniej częściowo - odpowiedzialności za picie męża i trudną sytuację rodzinną, uznać bezradność wobec uzależnienia, dzięki czemu mogą dostrzec te obszary życia, na które mają rzeczywisty wpływ.
Stwierdzono obniżenie nasilenia symptomów psychopatologicznych (Wykres 2).



Kobiety po zakończeniu leczenia w mniejszym stopniu doświadczają dolegliwości fizycznych, wynikających z zaburzeń funkcji organizmu (skala Somatyzacje). Udało im się częściowo powstrzymać natrętne myślenie, impulsy i działania, nad którymi dotąd miały trudności w zapanowaniu (skala Natręctwa). Czują się pewniej w stosunku do innych ludzi (skala Nadwrażliwość personalna), mają więcej energii i motywacji do działania (skala Depresja), stały się też mniej podejrzliwe, mają mniejsze poczucie wyobcowania i bycia wykorzystywaną (skala Myślenie paranoidalne). Towarzyszy im mniej intensywne poczucie winy i osamotnienia (skala Psychotyczność). Wyniki wskazują też na obniżenie poziomu lęku (skala Lęk) i złości (skala Wrogość), a tym samym - na większą równowagę wewnętrzną.
Największe zmiany w poszczególnych wymiarach funkcjonowania psychologicznego zaszły w trakcie leczenia - różnice między wynikami pomiarów przeprowadzonych przy rozpoczęciu i zakończeniu terapii były bardzo istotne statystycznie. W ciągu kolejnego półrocza ulegały one niewielkiemu pogorszeniu, by po roku ustabilizować się na zbliżonym poziomie. Różnice między wynikami pochodzącymi z badania przy zakończeniu terapii oraz kontaktów powypisowych były nieistotne statystycznie.

***


Jeśli chodzi o sytuację społeczną kobiet, najwięcej pozytywnych zmian respondentki deklarowały w sferze rodzinnej. Ponad dwie trzecie z nich odpowiadało, że ich sytuacja rodzinna poprawiła się - najpierw w okresie uczestniczenia w terapii, a następnie po jej zakończeniu. Bezpośrednio po wypisie odsetek takich osób wynosił 70%, pół roku później spadł do 68%, a po roku od wypisu był najwyższy i sięgał 74%. (Tabela 2).

Tabela 2. Pozytywne zmiany sytuacji społecznej w ocenie pacjentek (w %)
przy wypisiepo pół rokupo roku
sytuacja rodzinna706974
sytuacja finansowa334147
sytuacja zawodowa222830
doznawanie przemocy657070
stosowanie przemocy526764


Bezpośrednio po zakończeniu leczenia pacjentki najczęściej deklarowały, że w trakcie jego trwania nie zaszły żadne zmiany w ich kondycji finansowej. Co trzecia respondentka (33%) uznała, że w tym okresie poprawiły się jej finanse, a niemal co piąta (19%) - że pogorszyły (44% bez zmian). Wyniki uzyskane w kontaktach powypisowych wskazują na dalszą stopniową poprawę.
Dwie z trzech pacjentek kończących program terapii współuzależnienia deklarowały, że nie uległa zmianie ich sytuacja zawodowa. O negatywnej zmianie mówiło 7% badanych, a o pozytywnej - 22%. Podobne wyniki uzyskano w późniejszych pomiarach. W kontaktach powypisowych respondentki również najczęściej odpowiadały, że ich położenie zawodowe nie zmieniło się (59%) - odsetek ten był taki sam po pół roku i po roku od zakończenia leczenia. Częściej niż co czwarta osoba (28%) stwierdziła natomiast poprawę, a niemal co dziesiąta (9%) pogorszenie - również te odsetki w obu pomiarach zrealizowanych po wypisie nie zmieniły się. Różnice polegały tu na tym, że badane mówiące o zmianie, po roku postrzegały jej natężenie jako mniejsze, tzn. więcej osób doświadczających zarówno negatywnej, jak i pozytywnej zmiany określało ją jako nieznaczną.
Większość badanych oceniała, że polepszyło się ich położenia w zakresie doznawania przemocy ze strony bliskich oraz stosowania przemocy (patrz Tabela 2). Wskazuje na to nie tylko ocena dokonana przez same pacjentki. W okresie rozpoczynania leczenia terapeuci rozpoznali 44% badanej grupy jako przypadki osób, które doświadczyły w swoim związku ciężkiej przemocy fizycznej, rozumianej jako bicie, kopanie, szarpanie za włosy etc. W kolejnym pomiarze odsetek ten wzrósł do 52%, co świadczy o lepszym poznaniu doświadczeń pacjentek. Jednocześnie stwierdzono, iż tej formy przemocy w ciągu ostatniego półrocza doznało 22% kobiet rozpoczynających terapię współuzależnienia i 7% kończących ją.
Większość kobiet była ofiarami lekkiej przemocy w związku (przy rozpoczynaniu terapii 65%, przy zakończeniu - 72%). Takich zachowań jak popychanie, szarpanie czy niszczenie przedmiotów doświadczyło w ciągu półrocza poprzedzającego rozpoczęcie terapii 37% badanych, przy zakończeniu leczenia odsetek ten obniżył się do 18%.
Zachowania agresywne wobec bliskich przejawiało 57% badanych rozpoczynających terapię i o połowę mniej (28%) kobiet przy zakończeniu leczenia. Co trzecia pacjentka przy wypisie oceniała zmianę w tym zakresie jako znaczną pozytywną, a co piąta (19%) - jako nieznaczną. W badaniach powypisowych odsetki osób, które dostrzegały poprawę, jeśli chodzi o stosowanie przez nie przemocy są jeszcze wyższe (Tabela 2).

***


Można więc powiedzieć, że po upływie roku od zakończenia terapii funkcjonowanie społeczne badanych kobiet poprawiło się. Wydaje się, że pacjentki normują również swoje relacje z uzależnionym partnerem, często poprzez rozstanie. Świadczy o tym wzrost odsetka separacji i rozwodów, jak też fakt, że w ostatnim pomiarze liczba kobiet, które mieszkały z mężem spadła o 13% w porównaniu z pomiarem zrealizowanym przy rozpoczęciu terapii).
Kolejnym rezultatem - jak się wydaje, dobrze rokującym - jest to, że stopniowo coraz mniej kobiet niż w okresie bezpośrednio po zakończeniu leczenia utrzymuje kontakt z placówką, w której odbyły terapię, uczestniczy w zajęciach psychoterapeutycznych lub w grupie samopomocowej. Po roku od zakończenia terapii niemal połowa osób badanych (46%) - tak samo jak pół roku wcześniej - uczestniczyła w spotkaniach Al.-Anon lub innej grupy samopomocowej, co czwarta respondentka (24%, pół roku wcześniej 30%) brała udział w zajęciach psychoterapeutycznych, a 41% badanych nadal utrzymywało kontakt z placówką (pół roku wcześniej 48%). Odsetki te są coraz niższe, można więc sądzić, iż pomoc, z której dotąd korzystały przestaje im być potrzebna.


Literatura

Mellibruda, J., Sobolewska, Z. (1997). Koncepcja i terapia współuzależnienia. Alkoholizm i Narkomania, 3/28/, 421-430.


Autorka jest socjologiem, pracownikiem Działu Badań i Informacji Naukowej Instytutu Psychologii Zdrowia




Więcej o programie badawczym APETOW



logo-z-napisem-białe