Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Interwencja w szkole

Anna Borucka, Katarzyna Kocoń

Rok: 2003
Czasopismo: Remedium
Numer: 125-126

Metoda szkolnej interwencji profilaktycznej jest propozycją działań skierowanych do nauczycieli i pedagogów szkolnych. Jej celem jest zapobieganie problemom związanym z używaniem przez młodzież substancji psychoaktywnych. Opracowano ją nie tylko z powodu narastania tych problemów, ale również dlatego, że brak jest odpowiednich procedur postępowania w przypadkach, gdy uczeń upije się, pali papierosy lub używa narkotyków w szkole. Inspiracją była metoda krótkiej interwencji stosowana przez lekarzy pierwszego kontaktu wobec dorosłych pacjentów nadużywających alkoholu.
Szkolna interwencja profilaktyczna jest daleko idącą adaptacją tej metody. Od interwencji lekarskiej różni ją to, że jest adresowana do osób niepełnoletnich, które nie odczuwają żadnych bądź znikome konsekwencje zdrowotne spowodowane piciem alkoholu, paleniem papierosów, czy używaniem narkotyków oraz, co jest bardzo istotne, na ogół nie mają motywacji do zmiany swojego zachowania. Ponadto w obydwu interwencjach odmienny jest kontekst społeczny oraz sytuacja psychologiczna adresatów. W sytuacji szkolnej uczeń zostaje najczęściej przyłapany na używaniu danego środka lub znajduje się pod jego wpływem. Mamy tu więc do czynienia z nieprzestrzeganiem szkolnych zasad, a w przypadku używania narkotyków również z łamaniem prawa. Natomiast w relacji pacjent - lekarz, pacjent zgłasza się z dolegliwościami somatycznymi i szuka pomocy u lekarza, który w większym stopniu niż nauczyciel bywa spostrzegany jako autorytet i osoba nastawiona na udzielenie pomocy. Ponadto, co jest bardzo ważne, obowiązuje go tajemnica zawodowa. W szkole zasady postępowania są w dużej mierze umowne, lecz muszą być zgodne z przepisami prawnymi, np. nauczyciele mają obowiązek powiadomienia rodziców ucznia, gdy ten używa środków odurzających bez względu na to, czy są to pierwsze próby czy też nie.

Wsparcie
Szkolna interwencja profilaktyczna jest oparta na ścisłej współpracy z rodzicami, co jest zgodne z priorytetami ostatniej reformy oświaty. Zadaniem wychowawcy (czy pedagoga szkolnego), prowadzącego interwencję, jest udzielenie wsparcia rodzicom znajdującym się w sytuacji kryzysowej. Wsparcie ze strony przedstawicieli szkoły polega na udzieleniu odpowiednich informacji i zaproponowaniu konkretnej procedury postępowania, w atmosferze troski i zaniepokojenia o ucznia.

Elementy interwencji
Interwencja profilaktyczna składa się z czterech elementów:
Diagnozy, mającej na celu zaplanowanie adekwatnych działań wobec ucznia oraz ocenę skali problemów związanych z używaniem przez niego środków odurzających.
Porady, w czasie której zostaje jasno wyrażone stanowisko szkoły zabraniające picia alkoholu, palenia papierosów lub brania narkotyków oraz motywowania ucznia do uczestniczenia w dalszych działaniach interwencyjnych - m.in. poprzez przekazanie informacji na temat bezpośrednich zagrożeń dla zdrowia, a nawet życia związanych z używaniem określonego środka. Informuje się o tym, że sprawa zostanie przekazana rodzicom.
Kontraktu, jako głównego narzędzia motywującego ucznia do zmiany zachowania. Jest on opracowywany przez rodziców we współpracy z wychowawcą i potem przedstawiany dziecku. Ma ono prawo do negocjowania zawartych w nim ustaleń. Kontrakt podpisywany przez szkołę, rodziców i ucznia określa:
• zobowiązanie ucznia do nieużywania środków odurzających;
• przywileje, które zostały odebrane uczniowi w następstwie używania przez niego środków odurzających oraz sposób ich stopniowego odzyskiwania;
• zasady zachowania w domu i szkole;
• konsekwencje związane z nieprzestrzeganiem ustaleń.

Monitorowania realizacji postanowień zawartych w kontrakcie. Celem jest tu wspieranie pozytywnych zmian w zachowaniu ucznia. Wymaga ono stałej wymiany informacji między szkołą a domem.
Wprowadzenie procedury interwencji do szkolnego programu profilaktyki może zapobiegać rozpowszechnieniu się problemów związanych z używaniem środków odurzających wśród uczniów. Widoczne i konsekwentne postępowanie nauczycieli w takich sytuacjach oraz sankcje nakładane na uczniów, którzy złamali tę zasadę, są swoistymi sygnałami ostrzegawczymi dla ich kolegów i koleżanek. Ważne jest również, aby o uzgodnionej przez nauczycieli i zapisanej w dokumentach szkolnych procedurze zostali poinformowani wszyscy pracownicy, rodzice i uczniowie, zanim jeszcze pojawią się problemy. Wiedza o celu interwencji oraz jej przebiegu może być czynnikiem ułatwiającym późniejszą współpracę z uczniem i jego rodzicami. Pokazuje to, że szkoła poważnie traktuje swoje zadania profilaktyczne i jest przygotowana do ich realizacji.
Podsumowując ten krótki opis metody szkolnej interwencji można powiedzieć, że rolą szkoły jest wspieranie rodziców i ucznia w rozwiązywaniu problemów. Dlatego dobrze jest stwarzać ku temu dogodne warunki i możliwości. W przypadku, gdy uczeń jest uzależniony bądź ma inne poważne problemy, należy nawiązać współpracę z Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną lub z placówkami terapii uzależnień. Wówczas rodzice i uczniowie mają możliwość skorzystania z fachowej pomocy specjalistycznej. Zadanie szkoły w takich przypadkach polega głównie na ujawnieniu problemu i motywowaniu rodziców do dalszego aktywnego zaangażowania się w jego rozwiązanie.

Ewaluacja
W latach 2001 i 2002 metoda interwencji została poddana ewaluacji. Szkolenia przygotowujące nauczycieli do prowadzenia interwencji profilaktycznej realizowane były w 11 szkołach (2 szkołach podstawowych, 6 gimnazjach, 3 szkołach średnich) w różnych miejscowościach. Celem ewaluacji było sprawdzenie, czy opracowana metoda jest przydatna dla środowiska szkolnego i na jakie bariery natrafia jej stosowanie.
Jak się okazało, nauczyciele stosowali metodę interwencji do rozwiązywania różnych problemów wychowawczych: od spóźniania się na lekcje, poprzez wagary, bójki, pierwsze doświadczenia związane z piciem alkoholu czy paleniem marihuany do regularnego używania środków odurzających, różnych rodzajów przemocy fizycznej i psychicznej, nabrzmiałych od lat konfliktów np. klasowych. Metoda ta nie przyniosła pożądanych skutków w pracy wobec uczniów z bardzo dużymi trudnościami, które można określić jako syndrom zachowań problemowych. W przypadku regularnego używania środków odurzających metodę interwencji profilaktycznej można traktować jako pierwszy krok w procesie terapii.

Problemy uczniów
• Okazjonalne i regularne
sięganie po środki
psychoaktywne ........................ (n = 17)
• Inne pojedyncze zachowania
problemowe (wagary, bójki) ....... (n = 3)
• Syndrom zachowań problemowych
(używanie/bójki/wagary/konflikty
z prawem/ znęcanie się) ........... (n=11)
• Konflikty klasowe (między grupkami,
klasą a nauczycielem) ................... (n=3)

Razem .................................................... 34

Wyniki badań wskazują, że interwencja profilaktyczna, której celem jest pomoc, a nie represjonowanie, może być stosowana z powodzeniem wobec uczniów, którzy okazjonalnie sięgają po środki psychoaktywne lub w przypadku sporadycznego łamania innych zasad szkolnych. Dla niektórych rodziców i uczniów świadomość, że szkoła chce pomóc, a nie koncentruje się tylko na prowadzeniu śledztwa, stanowi podstawę do współdziałania i zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu.
Na podstawie analizy wyników wiadomo, że im więcej elementów metody zastało wykorzystanych przez nauczycieli, tym większe prawdopodobieństwo osiągnięcia pożądanych skutków. Na 34 przypadki interwencji, 15 zakończyło się sukcesem, w 12 interwencjach efekt był mieszany (częściowy sukces, częściowa porażka) a w 7 podejmowane próby zakończyły się niepowodzeniem.
Ponadto w uzyskaniu zmiany zachowania ucznia sprzyja praca metodą kontraktu, zwłaszcza, gdy sposób opracowania i treść są zgodne z proponowanym schematem.

Bariery
Pomimo dość dobrego funkcjonowania metody, zawierania kontraktu i monitorowania jego wykonania, badania pozwoliły zidentyfikować pewne przeszkody, na które warto zwrócić uwagę.
• Niepewność dotycząca trafności podejrzeń, że uczeń używa środków psychoaktywnych była czasem przyczyną zaniechania działań przez nauczycieli. Obawiali się oni, że ewentualne, niesłuszne podejrzenia przyniosą moralną krzywdę dziecku oraz spowodują uzasadnione pretensje rodziców. Niestety, specyfiką pierwszych sygnałów ostrzegawczych związanych z używaniem środków odurzających jest to, że mogą one wskazywać również na inne problemy młodych ludzi. Nauczyciele podejmują na ogół zdecydowane działania dopiero wtedy, gdy mają niezbite dowody, że ich uczeń jest uwikłany w branie narkotyków, czy nadużywanie alkoholu.
Z analizy wiadomo, że tymi dowodami bywały najczęściej: upicie się na wycieczce czy w czasie zajęć szkolnych, utrata przytomności na lekcji, złapanie na paleniu papierosów czy marihuany. Czasami były to rzeczywiście pierwsze doświadczenia z sięganiem po środki odurzające i przyczyną "wpadki" była nieznajomość reakcji własnego organizmu na dany środek, ale zdarzało się również, że "wpadka", taka była świadectwem poważniejszych problemów: uczeń był wdzięczny za podjęcie tego tematu1.
Najmniej niepewności co do słuszności podejmowania interwencji przejawiali nauczyciele dla których powodem działań była troska o ucznia, którzy chcieli pomóc i mówili o tym otwarcie zarówno dziecku, jak i jego rodzicom. Podkreślali znaczenie tego, by rodzice czuli do nas (nauczycieli) zaufanie, że rzeczywiście, autentycznie chcemy pomóc.

• Zdarzało się też, że nauczyciele przejawiali tendencję do niedostrzegania lub minimalizowania wagi występujących w szkole problemów związanych z używaniem środków psychoaktywnych. Pierwsze sygnały związane z używaniem były bagatelizowane, zwłaszcza, gdy dotyczyły palenia papierosów lub picia alkoholu. Tymczasem znajomość przez ogół nauczycieli sygnałów ostrzegawczych, ich nastawienie na obserwację uczniów i wymiana spostrzeżeń, pozwalały wyłowić więcej problemów i wcześniej podjąć próbę ich rozwiązania.

• Kolejną przeszkodą było poczucie bezradności nauczycieli w sytuacjach, gdy spostrzegali u rodziców brak chęci do pomagania własnym dzieciom i brak motywacji do nawiązania współpracy. Zdarzało się, że nauczyciele nie chcieli zajmować się przypadkami picia alkoholu bądź brania narkotyków, gdyż uważali, że to rodzice nie chcą nagłośnienia. W szkołach, w których wprowadzono interwencję były też sytuacje, gdy nauczyciel informował rodzica, że jego dziecko pali papierosy, a matka odpowiadała: "A to ja wiem, że ona pali, bo to już dwa lata" lub też rodzice prezentowali postawę mnie to nie dotyczy. Padały także takie stwierdzenia nauczycieli: Dużym problemem są rodzice, którzy nie chcą współpracować, "Wolimy współpracować z uczniem, a nie z rodzicem". Część problemów wynikała z tego, że nauczyciele mieli kłopoty z porozumiewaniem się z rodzicami. Psychologicznie bezpieczniejszą dla nich sytuacją była rozmowa z uczniem: "bo ma się tą przewagę bycia nauczycielem i tym starszym niż podjęcie jej z rodzicami."
W kilku szkołach przeszkodą były zbyt formalne relacje nauczycieli z rodzicami. Przyjęte były metody utrudniające indywidualny kontakt z rodzicami, np. w pewnej szkole nie rozmawia się z rodzicami w "cztery oczy", tylko w zespole, w którego skład wchodzi wychowawca, pedagog i dyrektor, ponieważ wychowawca czuje się wtedy pewniej, lepiej. Nawiązanie współpracy z rodzicami utrudniała również "nauczycielska", a nie partnerska postawa przedstawicieli szkół. Nauczyciele często stawiali się w roli autorytetów, nie tylko w stosunku do uczniów, ale również w stosunku do rodziców. Natomiast rodzice podkreślali konieczność porozmawiania jak człowiek z człowiekiem, zrozumienia i postawienia się w sytuacji rodzica. Dlatego istotne były wspólne uzgodnienia między np. wychowawcą klasy a rodzicami dotyczące współpracy i sposobu wymiany informacji tak, by w porę zapobiegać rozwojowi problemów. Jeśli personel szkoły jedynie formalnie zawiadamiał o zmianach w statucie szkoły, wówczas zmiany były przyjmowane gorzej niż wtedy, gdy wychowawca przedstawiał rodzicom zmiany i uzupełniał je własnymi wyjaśnieniami. Wówczas informacja nabierała bardziej osobistego charakteru.
Najlepszym rozwiązaniem było przeprowadzenie z rodzicami otwartej dyskusji, w której każdy miał prawo wypowiedzieć własne zdanie. Pewna wychowawczyni klasy licealnej przygotowała spotkanie informacyjne z rodzicami, w czasie którego przekazała im, jakie "sygnały ostrzegawcze" mogą wskazywać na sięganie przez ucznia po środki psychoaktywne. Wyraziła własne obawy w związku z tym, co zaobserwowała w klasie. Zachęciła rodziców do zastanowienia się nad zachowaniem dzieci i rozdała pomocny " test dla rodziców" (rozdawany w czasie szkoleń dotyczące metody interwencji). Zapytała także: "Czy wyrażacie państwo zgodę na to, że jeżeli my mamy jakieś obawy to możemy z państwem porozmawiać?" Wszyscy rodzice się zgodzili. Jak wynika z opisanej sytuacji, takie postawienie sprawy daje rodzicom poczucie ważności i możliwość decydowania o losie własnych dzieci, a jednocześnie chęć współpracy i zrozumienie.
Bardzo dobre efekty dało wciągnięcie rodziców do współpracy na etapie tworzenia szkolnej procedury interwencyjnej. W dwóch szkołach to właśnie rodzice przejęli inicjatywę i czynnie współpracowali z personelem szkoły.

• Często dużą przeszkodą wywołującą frustrację wśród nauczycieli przeprowadzających interwencję były zachowania rodziców spowodowane stosowaniem rozmaitych, jednakże w pełni uzasadnionych, mechanizmów obronnych. I tak np. rodzice.:
- unikali konfrontacji z sytuacją poprzez nieprzychodzenie na umówione spotkania albo poprzez milczenie: ojciec był bardzo zamknięty, prawie nic nie mówił.
- zaprzeczali faktom: (w sytuacji picia alkoholu) rodzice powiedzieli: "to niemożliwe, że on jest ministrantem... "
- usprawiedliwiali dziecko: "on jest w domu idealny, pomaga młodszej siostrze, pomaga rodzicom, jest grzeczny, nie zapyskuje, nie przeklina".
- żądali dowodów winy i szukali winnych wśród innych dzieci: żądali dowodów, argumentów, imiennych informacji, kto ile zasług miał.
Mechanizmy obronne rodziców nasilały się w sytuacjach, gdy rozmowy w szkole były przeprowadzone nie indywidualnie, lecz grupowo - łącznie z rodzicami wszystkich dzieci, które złamały daną regułę. Reagowali wówczas bardzo emocjonalnie (...) zwalali winę na siebie.
Wielu nauczycieli odnosiło się do obronnych zachowań rodziców ze zrozumieniem. Zdawali sobie sprawę z tego, że rodzice byli przerażeni, bezradni, że nie podołają. W takich sytuacjach ważna była indywidualna rozmowa przedstawiciela szkoły z rodzicami. Na ogół rodzice byli zadowoleni z tego, że ktoś chce im pomóc i dostrzegł problem dotyczący ich dziecka. Znajdowało to wyraz w tym, że "Matka przyszła i powiedziała, że jest wdzięczna, gdyż została uświadomiona i że nie przeszliśmy nad tym faktem obojętnie."

• Trudnym elementem interwencji jest konsekwentne egzekwowanie zasad kontraktu zarówno przez rodziców jak i nauczycieli. Rodzice nie mający systematycznego wsparcia ze strony szkoły szybciej zaczynali rozluźniać zasady, co w konsekwencji prowadziło do powtórzenia się problemu. Wystarczającym wsparciem ze strony szkoły bywało okazywanie zainteresowania postępami w realizacji kontraktu.

• Istotną barierą we wprowadzaniu metody interwencji do szkół okazał się brak współpracy personelu szkoły. Nauczyciele w kilku szkołach działali pojedynczo lub w małych grupkach, co nie było zbyt komfortową sytuacją. Nie dostali także wsparcia od innych, jakie mogliby mieć w przypadku współpracy z większym gronem osób. Nie udzielali sobie, jakże potrzebnych, pozytywnych wzmocnień.

Uwagi końcowe:
Na zakończenie należy podkreślić, że aby metoda interwencyjna odniosła skutek ważne jest, by pracownicy szkół oraz rodzice byli w pełni przekonani o sensie jej wprowadzania. Należy również o niej informować uczniów - duże zainteresowanie i pozytywne przyjęcie wynagradzają wysiłki. Ważne jest również zainteresowanie nauczycieli tematyką uzależnień i problemów pojawiających się w szkołach. Dzieci w wieku szkolnym bardzo często przeżywają trudne chwile, co jest związane z okresem rozwojowym, w jakim się znajdują, dlatego wsparcie bliskich osób, w tym nauczycieli, jest bardzo ważne. Cały czas należy mieć na uwadze dobro dziecka, walczyć o nie i angażować się. Dlatego istotna jest motywacja do tego, by rozwijać swoje kompetencje społeczne, być gotowym i otwartym na nowe wyzwania. W szkołach jest coraz więcej przemocy, coraz więcej młodzieży sięga po narkotyki, stąd wzrastające zapotrzebowanie na ludzi chętnych do ograniczania tych niepożądanych zjawisk w społeczności uczniowskiej.

Anna Borucka jest psychologiem. Pracuje w Pracowni Profilaktyki Młodzieżowej "Pro-M" Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Katarzyna Kocoń jest studentką V roku Psychologii Klinicznej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej i stażystką w Pracowni Profilaktyki Młodzieżowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.



logo-z-napisem-białe