Przemoc w kulturze wsi
Danuta Niczyporuk
Czasopismo: Niebieska Linia
Numer: 5
W tradycyjnych społecznościach wioskowych przemoc wobec członków własnej grupy była potępiana tylko wtedy, gdy naruszała solidarność, kardynalną zasadę współżycia społecznego. Jednocześnie przemoc fizyczna stanowiła jedną z najczęściej stosowanych form sankcji społecznych.
Według klasyka socjologii Émile Durkheima, u podstaw życia społecznego leży przymus. Społeczeństwo wywiera na jednostkę presję nie tylko, aby zachowywała się w określony sposób, ale również, by myślała, postrzegała i oceniała świat według obowiązujących w społeczeństwie zasad. Przymus ten nie tylko umożliwia istnienie społeczeństwa, ale także jest podstawowym instrumentem uspołecznienia jednostki. Socjalizacja jest procesem, który ma doprowadzić do uznania za własne (internalizacja) reguł kulturowych, wartości, norm moralnych danego społeczeństwa, a tym samym zewnętrzny wobec jednostki przymus uczynić wewnętrznym źródłem motywacji. Nie zawsze jednak nawet pełne przekonanie o słuszności norm jest gwarantem ich przestrzegania. Na straży społecznego porządku stoją sankcje. Nagrodą za konformizm są sankcje pozytywne, jak np. uznanie i szacunek społeczny. Łamanie norm pociąga za sobą sankcje negatywne. Wśród nich znajduje się przemoc.
Każda kultura dopuszcza stosowanie przemocy w pewnym zakresie i okolicznościach, np. w obronie życia lub porządku publicznego, i jednocześnie potępia określone jej formy, np. gwałt. Tego rodzaju przekonania stanowią istotny element społecznego kontekstu zjawiska przemocy. Zwykle próby wyjaśniania przyczyn przemocy koncentrują się na psychicznych aspektach tego zjawiska, np. zaburzeniach osobowości lub frustracji sprawcy. Zagadnienie kulturowych uwarunkowań przemocy często schodzi w badaniach na dalszy plan między innymi z powodu podzielania w społeczeństwie przekonań o tym, jakie zachowania stanowią przemoc i w jakich okolicznościach jej stosowanie jest usprawiedliwione. Wyraźniej społeczny kontekst dostrzegany jest w sytuacji rozbieżności w interpretacjach tych zjawisk, np. czy kary cielesne stosowane wobec dzieci są przemocą dopuszczalną w pewnych granicach.
Chłopski etos
Specyfika kultury wsi wynika z utrzymywania się na ziemiach polskich do połowy XIX w. archaicznych stosunków agrarnych stanowiących źródło izolacji społecznej i kulturowej. Izolacja wiejskich społeczności przyczyniła się do petryfikacji światopoglądu i systemu wartości ludności chłopskiej, który jeszcze w XVI w. nie wydawał się swoisty w porównaniu ze światopoglądem przedstawicieli innych stanów, zwłaszcza mieszczaństwa czy drobnej szlachty. Jednak jeszcze w drugiej połowie XIX w. wiejskie społeczności lokalne w dużej mierze zasługiwały na miano tradycyjnych. Były to społeczności małe i w praktyce izolowane od wpływów zewnętrznych. Wszyscy jej członkowie znali się bezpośrednio, co uniemożliwiało jakąkolwiek anonimowość. Regulatorami życia społecznego były religia, tradycja i obyczaj. Uosabiały je wioskowe autorytety, np. wzorowego gospodarza, seniora rodu, księdza, które stały na straży tradycyjnego, agrocentrycznego systemu wartości. Wiedzę o świecie czerpano głównie z tradycji opartej na przekazie ustnym. Stąd w tego typu kulturach wysoko ceniona jest mądrość wypływająca z doświadczenia, której wyrazem był szacunek dla starszych.
Podstawę organizacji społecznej stanowiła solidarność krewniacza i sąsiedzka. Oznaczała ona przede wszystkim odpowiedzialność za wszystkich członków rodziny i wspólnoty lokalnej, wyrażającą się np. pomocą w sytuacjach kryzysowych (głodu, śmierci gospodarza, pożaru itp.). Z powodu silnego rozwarstwienia społecznego wsi solidarność sąsiedzka przyjęła formę patronatu zamożnych i szanowanych kmieci roztaczanego nad ubogimi (małorolnymi i bezrolnymi) krewnymi i sąsiadami.
Wiejska hierarchia
Przejawem tej solidarności była również ingerencja rodziny, a nawet całej społeczności wioskowej w sprawy jej członków. Sfera jednostkowa i prywatna w tych społecznościach praktycznie nie istniała. Jednostka była postrzegana jako członek rodziny oraz społeczności wioskowej i jako uczestnik tych grup była poddana ścisłej kontroli społecznej. Rodzina stanowiła część składową społeczności wioskowej. Była pozbawiona autonomii i niezależnie od swojej pozycji społeczno-ekonomicznej, podporządkowana i kontrolowana przez wspólnotę lokalną.
O specyfice kulturowej tych społeczności decydował agrocentryczny system wartości, który podporządkowywał gospodarstwu pozostałe dziedziny życia, a z rodziny czynił przede wszystkim załogę pracowniczą. Gospodarstwo dla społeczności chłopskich było najwyższą wartością, gwarantującą trwanie rodziny w przyszłych pokoleniach, niezależnie od stopnia zaspokajania potrzeb materialnych rodziny. Pozycja zajmowana w rodzinie związana była z przydatnością jednostki w gospodarstwie, natomiast pozycja w społeczności wioskowej wynikała przede wszystkim z pozycji społeczno-ekonomicznej rodziny.
W tradycyjnych społecznościach wioskowych przemoc wobec członków własnej grupy była potępiana tylko wtedy, gdy naruszała solidarność, kardynalną zasadę współżycia społecznego. Jednocześnie przemoc fizyczna stanowiła jedną z najczęściej stosowanych form sankcji społecznych. Stosowano ją przede wszystkim w rodzinie jako dość powszechną formę karania za wszelkiego typu przewinienia. Gospodarz mógł zastosować ją wobec dzieci (np. za nieposłuszeństwo), żony (np. za zaniedbywanie obowiązków gospodarskich), służby lub zwierząt domowych (np. z powodu "wejścia w szkodę", chociaż w tym przypadku w pierwszej kolejności zostałby ukarany pasący bydło niezależnie od tego, czy był spokrewniony z gospodarzem). Odpowiedzialność za prace w gospodarstwie, spoczywająca na gospodarzu, usprawiedliwiała stosowanie tego rodzaju sankcji.
Prawo ojca
Bicie stanowiło również środek wychowawczy, po który sięgali oboje rodzice, nauczyciel, a nawet ksiądz. Surowe wychowanie dzieci należało do obowiązków rodziców. Zaniechanie bicia jako środka wychowawczego spotykało się z krytyką środowiska, zwłaszcza gdy dzieci łamały niezwykle surowe zasady posłuszeństwa i szacunku wobec starszych. Brak właściwej opieki wychowawczej we wczesnym dzieciństwie (dziećmi zajmowało się rodzeństwo albo starsze pokolenie niezdolne już do innej pracy w gospodarstwie) wymuszał sięganie po środki drastyczne, które mogły przynieść natychmiastowy efekt.
O ile bicie dzieci miało pełną aprobatę środowiskową, o tyle przekraczanie trudnej do precyzyjnego określenia normy budziło sprzeciw, przede wszystkim członków rodziny. Nie tyle nie akceptowano bicia, co sposobu i okoliczności, w jakich miało to miejsce. Bicie postrzegano jako przemoc jedynie wtedy, gdy wymierzana kara była niesłuszna, spowodowana napadami złości lub gdy karzący tracił kontrolę w trakcie jej wymierzania. Dalsi krewni lub społeczność ingerowali tylko w takich przypadkach, gdy skutki przemocy były szczególnie drastyczne, np. doszło do śmierci. Na matki, które ujmowały się za bitymi dziećmi i starały się uchronić je przed razami, patrzono w środowisku wiejskim z lekką dezaprobatą. Matczyną troskę i uczucia traktowano jako kobiecą słabość i czynnik osłabiający solidarność rodziny.
Posłuszeństwo aż po grób
Podobnie rozumiano przemoc w relacjach małżeńskich. Małżeństwo stanowiło obowiązek, któremu nie podlegały jedynie osoby niepełnosprawne i kandydaci do stanu duchownego. Kryteria doboru kandydatów na małżonka nie dotyczyły sfery uczuć. Sympatia lub miłość nie były wystarczającym powodem do małżeństwa, jeśli nie były spełnione kryteria społeczne. Uczucia nowożeńców nie były również konieczne, gdy rodziny zaplanowały małżeństwo. Uspokajano młodych, że uczucia przyjdą z czasem trwania małżeństwa opartego na trwałych fundamentach szacunku i rodzinnej aprobaty. Przy wyborze kandydata na małżonka brano pod uwagę jego cechy, przede wszystkim pracowitość, religijność, dobry charakter, gospodarność i zaradność. Decydująca jednak była pozycja społeczno-ekonomiczna rodziny, z której pochodził kandydat. Małżeństwo łączyło dwie rodziny i nakładało na jej członków obowiązek solidarności. Zawierano je ze względu na dalsze losy rodziny i gospodarstwa. Wybór małżonka nie był zatem kwestią indywidualną, lecz rodzinną. Duże znaczenie miał tu również fakt nieodwracalności aktu małżeństwa. Wynikłe z niego więzi społeczne i gospodarcze były długotrwałe i istniały nawet po śmierci małżonków.
Wobec marginalizowania sfery uczuć, podstawą relacji małżeńskich był szacunek. Mąż powinien dobrze traktować żonę, być jej wiernym i troszczyć się o gospodarstwo. Żona, poza wiernością, winna była mężowi posłuszeństwo oraz troskę o jego zdrowie i wygodę. Powszechną praktykę bicia żony nie postrzegano jednak jako łamanie zasady szacunku w dwóch przypadkach. Po pierwsze, przemoc była karą za zaniedbania (np. nieposłuszeństwo, lenistwo) wobec rodziny i gospodarstwa. Drugim usprawiedliwieniem bicia były nieporozumienia w sferze intymnej, np. odmowa współżycia seksualnego lub zazdrość. Wobec powszechności przemocy małżeńskiej, jej brak był powodem niepokoju, zwłaszcza młodych mężatek, gdyż dowodził obojętności męża. W te relacje nie włączała się ani rodzina, ani tym bardziej społeczność wioskowa. Społeczność lokalna interweniowała w sprawy małżeństwa w ostateczności, gdy czyny zagrażały bytowi rodziny albo stanowiły przejaw łamania solidarności, np. niewierność lub przemoc ze skutkiem śmiertelnym (w tym przypadku niezależnie od sankcji prawnych). Opinia publiczna społeczności wioskowej przestrzegała nawet przed wtrącaniem się w małżeńskie bijatyki, które mogło zakończyć się solidarnym atakiem małżonków na osobę wtrącającą się w cudze sprawy.
Bita mężatka nie znajdowała na ogół oparcia w teściach, z którymi przeważnie zamieszkiwali małżonkowie. Mogła zwrócić się o pomoc do swojej rodziny macierzystej, ale i od niej nie mogła liczyć na wsparcie, chyba że przemoc przekraczała środowiskową normę. Co więcej, to właśnie pretensje pokrzywdzonej traktowano jako wyraz braku solidarności rodzinnej.
Wódka musi być
Prawdziwą plagą dawnej wsi był alkohol. Stanowił niezbędny element obrzędowości rodzinnej, np. wesel, chrzcin, styp, świąt, odwiedzin swatów. Pojawiał się również podczas różnych okazji związanych z pracami gospodarskimi, np. przy świniobiciu, po dokonaniu korzystnej transakcji, po zakończeniu budowy domu. W tych okolicznościach spożywanie alkoholu było uzasadnione i akceptowane. Nie pochwalano jednak picia bez okazji, a potępiano zaniedbywanie obowiązków gospodarskich z powodu pijaństwa. Nie umniejszało to ani rozmiarów pijaństwa, ani jego skutków. Przy ogromnym niedożywieniu mieszkańców wsi i modelu picia "na umór", wypadki śmiertelnych zatruć alkoholem były nagminne. Podobnie częsta była przemoc, która towarzyszyła alkoholowi.
Wiejskie spory
W dawnej wsi łatwo było o bijatykę w gronie dzieci i dorastającej młodzieży spotykającej się na pastwiskach. Pasanie zwierząt było obowiązkiem wdrażającym w prace gospodarskie, dającym jednocześnie możliwość funkcjonowania w grupie rówieśniczej bez nadzoru dorosłych. Była to okazja do różnych zabaw, odrabiania lekcji, robienia sobie nawzajem psikusów. Często zajęciom tym towarzyszyły potyczki czy bijatyki. Dorośli nie zwracali uwagi na to, co robią dzieci na pastwisku, dopóki nie zaniedbywały swoich obowiązków lub nie zostały przypadkowo przyłapane na występku. Mniej niewinne bywały "rozrywki" dorosłej młodzieży męskiej z upodobaniem wszczynającej awantury na zabawach albo weselach.
Nie tylko spory dzieci i młodzieży mogły zakończyć się rękoczynami. Bywało, że kłótliwe sąsiadki wykorzystawszy wszystkie argumenty w sporze (łącznie z obraźliwym pokazaniem wdzięków ukrytych pod spódnicą), rzucały się na siebie z zamiarem przynajmniej podrapania (jeśli nie pozbawienia włosów). Ten rodzaj rozstrzygania rodzinnych czy sąsiedzkich sporów nie był domeną kobiet. Zdarzenia takie urozmaicały wioskowe plotki. Nie przynosiły chluby uczestnikom, toteż nie pozwalały sobie na nie poważne gospodynie i szacowni gospodarze.
Wioskowe i rodzinne spory na ogół starano się rozwiązywać, odwołując się do arbitrażu lokalnych autorytetów, np. księdza. Sporne kwestie rozstrzygano często sądownie. Niekiedy kara nakładana przez sąd wydawała się w opinii lokalnej wspólnoty zbyt łagodna i niewspółmierna do winy lub niesprawiedliwa. Dotyczyło to czynów, które drastycznie naruszały normy społeczne. Należały do nich podpalenia, nagminne grabieże, morderstwa na tle rabunkowym, przemoc domowa ze skutkiem śmiertelnym. Wówczas społeczność lokalna sięgała po przemoc jako szczególnie dotkliwą karę. Bywało, że samosąd kończył się śmiercią obwinionego. Druga kategoria czynów, które mogły sprowokować do samosądu, obejmowała naruszenie interesu zbiorowego, np. prawo do korzystania z lasu, pomimo odmiennych uregulowań prawnych.
Wpływy zewnętrzne
Od połowy XIX w. wiejskie społeczności lokalne stopniowo otwierały się na wpływy zewnętrzne. Doświadczenie jej członków coraz częściej wykraczało poza granice rodzinnej wioski. Sprzyjała temu liczna migracja mieszkańców przeludnionych wsi do miast i zagranicę. Wiejskie gospodarstwa powoli ulegały wpływom modernizacyjnym, dostając się w zasięg oddziaływania gospodarki towarowo-pieniężnej. Na kulturę wsi zaczynała oddziaływać "pisana" kultura ponadlokalna, która wkraczała na wieś wraz ze szkołą. Odbudowa państwa polskiego włączała mieszkańców wsi do wspólnoty narodowej o charakterze ponadlokalnym. Powstawały związki celowe, np. spółdzielnie, zrzeszenia młodzieżowe, które stopniowo przekształcały tradycyjne układy lokalne, a więź lokalna ulegała powolnej dezintegracji. Do II wojny światowej panowała względna równowaga pomiędzy rodzimymi elementami kulturowymi a zewnętrznymi. Po II wojnie światowej nastąpił gwałtowny wpływ czynników zewnętrznych na rozwój wsi (industrializacja, urbanizacja). Przebiegał on w realiach ideologii i praktyki władz komunistycznych i zachwiał równowagę społeczną, doprowadzając wiejskie społeczności lokalne do znacznej dezorganizacji.
Ewolucja rodzin
Zmianie uległa także rodzina. Powoli zdobywała ona autonomię w stosunku do społeczności lokalnej. Więzi pokrewieństwa zaczęły ograniczać się do członków najbliższej rodziny. Zmieniał się model rodziny w kierunku rodziny małej, coraz rzadziej wielopokoleniowej i wielodzietnej. Powoli przekształcały się funkcje rodziny. Znacznemu ograniczeniu uległa funkcja gospodarcza, zwłaszcza w rodzinach uzyskujących dochody z pracy poza rolnictwem. W istotny sposób zmieniła się pozycja dzieci w rodzinie. Stąd coraz większe znaczenie zdobywała zmodyfikowana funkcja wychowawcza.
Przeobrażenia te pociągały za sobą zmianę systemu wartości mieszkańców wsi i norm współżycia społecznego. Została znacznie ograniczona dopuszczalność stosowania przemocy, zwłaszcza w sferze publicznej. Ciekawe, że jak zauważył Lucjan Kocik, "normy tradycyjnego systemu wychowawczego wykazują znacznie większą trwałość niż normy i poglądy określające stosunki np. wewnątrz- rodzinne i wewnątrzwioskowe". Dotyczyły one między innymi przekonań o skuteczności bicia jako środka wychowawczego.
Poznanie kulturowego kontekstu aktów przemocy nie wyjaśnia ich w pełni. Pozwala jednak lepiej rozumieć jej specyficzne i środowiskowe cechy, nawet jeśli to rozchwianie systemu kulturowego i dezorganizacja społeczna sprzyjają przemocy.
BIBLIOGRAFIA
Durkheim E. (1995). Zasady metody socjologicznej. Warszawa: PWN.
Kocik L. (1976). Przeobrażenia funkcji współczesnej rodziny wiejskiej. Wrocław: Ossolineum.
Markowska D. (1964). Rodzina w środowisku wiejskim. Kraków: Ossolineum.
Styk J. (1988). Ewolucja chłopskiego systemu wartości. Analiza historyczno-porównawcza. Lublin: Wydawnictwo UMCS.
Styk J. (1993). Chłopski świat wartości. Studium socjologiczne. Włocławek: Wydawnictwo Duszpasterstwa Rolników.
Thomas W.I., Znaniecki F. (1976). Chłop polski w Europie i Ameryce, t. 2 i 3. Warszawa: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.
Zybertowicz A. (1995). Przemoc i poznanie. Toruń: Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.