Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Profilaktyka w szkole

Joanna Szymańska

Rok:
Wydawnictwo:
Miejsce wydania:

Rosnąca liczba zachowań problemowych w grupach dzieci i młodzieży, a także pojawianie się nowych zagrożeń dla ich prawidłowego rozwoju, wywołują coraz większy niepokój dorosłych. Instytucją, od której oczekuje się rozłożenia parasola ochronnego, jest głównie szkoła. Podczas debat toczonych w mediach bardzo często padają pytania, co robi szkoła, i czy podejmowane przez nią działania zapobiegawcze są adekwatne do skali zagrożenia. Wobec wzrastających oczekiwań kierowanych do nauczycieli, warto podjąć próbę oceny gotowości szkoły, kompetencji kadry pedagogicznej do podejmowania zadań z zakresu profilaktyki pierwszego stopnia.

Gotowość szkoły do zadań profilaktycznych


Edukacyjne programy profilaktyczne wdrażane w szkołach na masową skalę od końca lat 80., zapoczątkowały prawdziwą rewolucję w środowisku oświatowym. Przyniosły ze sobą wiedzę o zagrożeniach i niektórych mechanizmach powstawania zaburzeń u dzieci i młodzieży, a także aktywne metody pracy z grupą. Zwłaszcza praca metodą warsztatową wzbudziła entuzjazm wielu nauczycieli - realizatorów. Przeszkolenie tysięcy realizatorów stanowiło niewątpliwie wartościową inwestycję procentującą także po zakończeniu programu, szczególnie w pracy wychowawczej. Dla niektórych był to impuls do dalszego doskonalenia umiejętności wychowawczych i profilaktycznych, czego efektem są powstające obecnie interesujące projekty autorskie.

Zauważalnym minusem tych pierwszych programów był dobór i szkolenie osób prowadzących. Najczęściej przyjmowano kaskadowy system szkolenia, co nie gwarantowało utrzymania wysokiego poziomu, a samo szkolenie było płytkie i krótkie. Nic więc dziwnego, że większość nauczycieli mających za sobą podobne doświadczenie czuje się bezpiecznie tylko wówczas, gdy korzysta z gotowego scenariusza. Ci, którzy nie mają doświadczeń, obawiają się podejmowania jakichkolwiek działań profilaktycznych. Liczna grupa nie zetknęła się praktycznie z żadnym programem, nawet jako obserwator, choć w wielu wypadkach realizowano jakiś program na terenie ich szkoły. Wyjątek stanowią placówki uczestniczące aktualnie, bądź w przeszłości, w szerszych długofalowych programach, które zapewniały uczestnikom duży wymiar szkoleń prowadzonych przez profesjonalistów wysokiej klasy.

Z czasem, w trosce o jakość i skuteczność, znacznie podniesiono wymagania stawiane realizatorom. Zaczęto dobierać ich bardziej starannie i wyposażać w znacznie większe kompetencje, co wiązało się ze zwiększeniem wymiaru godzin szkoleń i wzrostem kosztów. Uzyskanie uprawnień realizatora stało się trudniejsze i coraz mniej nauczycieli-dydaktyków mogło pozwolić sobie na długie i kosztowne kursy. W małych gminnych szkołach wiejskich poważną barierą dla doskonalenia zawodowego są trudności ze znalezieniem zastępstwa na czas szkolenia. Warto pamiętać, że nauczyciele "przedmiotowcy" muszą się doskonalić przede wszystkim w zakresie swego przedmiotu nauczania, ponieważ są oceniani i rozliczani głównie z osiągnięć dydaktycznych. Poszerzanie wiedzy psychologicznej i trenowanie umiejętności wychowawczo-profilaktycznych z pewnością nie stanowi priorytetu. Pogłębiają się ponadto różnice w zakresie kompetencji profilaktycznych pomiędzy nauczycielami z dużych miast, na których terenie działają ośrodki uniwersyteckie, ośrodki doskonalenia nauczycieli czy organizacje pozarządowe, a tymi z gmin wiejskich lub małych miasteczek.

Od kilku lat uczestnicy kursów z zakresu profilaktyki, także tych organizowanych i finansowanych przez władze samorządowe, rekrutują się głównie spośród pedagogów i psychologów szkolnych oraz psychologów poradni oświatowych. Można wiązać z tym pewne nadzieje. Są to grupy zawodowe wyjściowo lepiej przygotowane do podejmowania działań profilaktycznych i nie obciążone dydaktyką, toteż opłaca się inwestować w ich dalsze doskonalenie. Dobrze wyposażeni psychologowie i pedagodzy stanowią bardzo ważne ogniwo kaskadowego szkolenia nauczycieli - dydaktyków. Inwestycje z reguły owocują lepszym przygotowaniem szkół i znaczną aktywizacją środowiska. Jednak podstawową trudność stanowi brak pedagogów i psychologów w większości szkół.

Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w roku szkolnym 2000/ 2001 tylko niespełna 40 proc. szkół w Polsce zatrudniało pedagoga, a niespełna 5 proc. posiadało etat dla psychologa. Najmniejszą liczbą pedagogów dysponują szkoły podstawowe i gimnazja, nieco lepsza pod tym względem jest sytuacja w szkołach ponadgimnazjalnych. Niepokojąca jest niezwykle niska liczba psychologów, szczególnie w zasadniczych i średnich szkołach zawodowych. Nie trzeba przypominać, iż właśnie tam występuje najwięcej problemów wymagających intensywnych działań wychowawczych i profilaktycznych, w tym także interwencyjnych. Stan wykwalifikowanej kadry jest absolutnie nieadekwatny do rosnących oczekiwań wobec szkoły oraz rzeczywistych potrzeb uczniów, nauczycieli i rodziców.

Przy braku własnej kadry, posiadającej kompetencje do prowadzenia celowych działań profilaktycznych, szkoły coraz częściej korzystały, i korzystają nadal, z gotowych programów realizowanych przez osoby z zewnątrz. Podobne decyzje należy uznać za rozsądne. Z uwagi na standardy bezpieczeństwa i skuteczności, z pewnością lepsze efekty daje profesjonalny program wdrażany przez ekipę spoza szkoły, niż amatorskie działania własne.

Drugą połowę poprzedniej dekady charakteryzował więc raczej rozwój "desantu profilaktycznego" niż masowe podnoszenie kompetencji wychowawczo-profilaktycznych nauczycieli. Po latach entuzjazmowania się profilaktyką nastąpił okres rozczarowania, ponieważ wdrażane programy, nawet profesjonalnie przygotowane, nie okazały się tak skuteczne jak oczekiwano. A oczekiwano, iż staną się one panaceum na wszystkie trudności wychowawcze szkoły.

Reforma systemu edukacji nie dała nowego impulsu do zdobywania przez nauczycieli potrzebnych kwalifikacji, a nawet zmniejszyła ich motywację. Nie przewidziano np. ścieżki przyspieszonego awansu zawodowego dla osób zajmujących się profilaktyką. W efekcie, w ciągu ostatnich dwóch lat, ośrodki doskonalenia nauczycieli zanotowały spadek zainteresowania szkoleniami w tym zakresie. Nauczyciele, pedagodzy i psychologowie poradni poszukiwali przede wszystkim takich szkoleń, których ukończenie zapewniało przyspieszony awans, nawet jeśli miały niewiele wspólnego z ich codzienną pracą i rzeczywistymi potrzebami szkół. Poradnie psychologiczno-pedagogiczne prowadzą wprawdzie zajęcia dotyczące działań profilaktycznych dla rad pedagogicznych, ale są to przeważnie krótkie spotkania informacyjne, nie dające możliwości ćwiczenia umiejętności wychowawczych.

Mankamenty szkolnej psychoprofilaktyki


Niewystarczający poziom kompetencji "profilaktycznych" obserwuje się nie tylko u nauczycieli, ale także u wielu pracowników instytucji samorządowych, których zadaniem jest tworzenie lokalnej strategii profilaktycznej.
Doświadczenia i obserwacje z ostatnich kilku lat oraz badania ewaluacyjne znanych programów pozwoliły stwierdzić, że niezadowalająca skuteczność wiąże się nie tylko z jakością samych projektów, ale także z praktyką organizowania szkolnej psychoprofilaktyki. Wśród najczęściej występujących mankamentów należy wymienić:
  • działania profilaktyczne incydentalne (krótkotrwałe, często wymuszone okolicznościami, gdy coś złego się wydarzy),
  • przypadkowo realizowane programy (ponieważ ktoś zgłosił się z tanią ofertą do szkoły lub żeby "odfajkować" temat),
  • programy narzucane odgórnie, bez konsultacji ze szkołą (władze samorządowe zakupują jakiś program dla wszystkich swoich szkół nie pytając o zdanie nauczycieli),
  • brak diagnozy potrzeb i problemów szkoły poprzedzającej wdrożenie programu (pozamerytoryczne kryteria wyboru i wynikająca stąd nieadekwatność programu),
  • realizatorzy spoza szkoły (osoby często nie związane ze szkołą i nie podtrzymujące kontaktów po zakończeniu programu).

Podobna praktyka obniża efektywność także dobrych programów. Należy do tego dodać inne negatywne czynniki, obecne w samej szkole, co w efekcie niweluje oddziaływanie nawet wysoce profesjonalnego projektu. Należy tu wymienić:
  • brak spójnej polityki szkoły wobec problemowych zachowań uczniów (brak jasno określonych wymagań, tolerancja nauczycieli wobec takich zachowań, niekonsekwentne reakcje),
  • nauczyciele stanowiący wzorce nieprawidłowych zachowań (pijący, palący, agresywni, wulgarni),
  • brak akceptacji nauczycieli dla programu (zwłaszcza, gdy jest on narzucony, a realizatorami są osoby spoza szkoły),
  • niekorzystny klimat w szkole (konflikty pomiędzy nauczycielami lub między nimi a dyrektorem, nastawienie na sukcesy dydaktyczne, przewaga kar, atmosfera chłodu i zagrożenia wywołana brakiem głębszych osobowych relacji pomiędzy nauczycielami i uczniami).

Zdaniem Zbigniewa Gasia, najmniej skuteczne są incydentalne działania profilaktyczne, natomiast najbardziej efektywne są działania zintegrowane z programem nauczania. Skuteczność samodzielnych programów profilaktycznych zależy w znacznym stopniu od tego, czy realizatorami są nauczyciele danej szkoły lub osoby z nią związane. Dotychczasowe doświadczenia pozwalają oczekiwać, iż włączenie profilaktyki do stałych zadań szkoły podniesie jej efektywność.

Szkolny program profilaktyki


W reformie systemu edukacji uwzględniono wnioski wyciągnięte z kilkuletnich doświadczeń profilaktycznych w szkołach, starając się wyeliminować główne mankamenty. Treści ważne z punktu widzenia psychoprofilaktyki zapisano w podstawie programowej kształcenia ogólnego, włączając je tym samym do obligatoryjnych programów nauczania różnych przedmiotów na wszystkich etapach edukacji. Dotyczą one promocji zdrowego stylu życia, rozwijania najważniejszych umiejętności psychologicznych i społecznych, prawidłowości i trudności rozwojowych okresu dojrzewania, uwzględniają też problematykę uzależnień.

Drugim ważnym elementem jest program wychowawczy szkoły opisujący wszystkie treści i działania o charakterze wychowawczym, w tym również profilaktyczne, realizowane przez całą szkołę i poszczególnych nauczycieli.

Przygotowano nowe programy nauczania zawierające oprócz części informacyjnej, także zajęcia warsztatowe umożliwiające rozwijanie inteligencji emocjonalnej i kompetencji społecznych. Ich zawartość pokrywa się z treściami proponowanymi przez większość znanych, samodzielnych programów profilaktycznych. Programy te są bardzo interesujące, wymagają jednak większych umiejętności od nauczycieli, zwłaszcza w zakresie aktywnych metod pracy z klasą.

Rozporządzenie MENiS wydane 31 stycznia 2002 roku, dotyczące ramowych statutów publicznych szkół i przedszkoli, włącza do działalności edukacyjnej również szkolny program profilaktyki, dostosowany do potrzeb rozwojowych uczniów i potrzeb danego środowiska. Intencją autorów zapisu jest zobligowanie szkół do prowadzenia stałych, w tym własnych, działań profilaktycznych. Jednak nowe zadania wywołały prawdziwy popłoch wśród nauczycieli, o czym świadczą setki pytań kierowanych do Centrum Metodycznego Pomocy Psychologiczno - Pedagogicznej. Najczęściej pojawiają się następujące pytania: czego (jakiego problemu) ma dotyczyć program; kto powinien napisać scenariusz, skoro nikt z nauczycieli nie zajmował się wcześniej profilaktyką; czy można wziąć któryś ze znanych programów rekomendowanych w internetowym Banku Programów Centrum Metodycznego i który najlepiej pasowałby do naszej szkoły; czy może to być "Teatr Profilaktyczny", który zgłasza ofertę szkołom; czy nauczyciele sami muszą realizować program; skąd brać środki na realizację - czy będą na to jakieś fundusze czy też szkoła sama musi zapłacić; jak ma się program profilaktyki do szkolnego programu wychowawczego? Wiele szkół kieruje również prośbę o ocenę przygotowanych scenariuszy zajęć profilaktycznych.

Treść tych pytań wskazuje, że zapis w rozporządzeniu podany bez bardziej szczegółowych wytycznych, jest nieczytelny i powoduje liczne nieporozumienia. Znacząca większość pytających nie odróżnia szkolnego programu profilaktyki od edukacyjnego programu profilaktycznego przeznaczonego do realizacji w klasach. Przedkładane do oceny programy to właśnie scenariusze zajęć edukacyjnych, najczęściej stanowiące przypadkowy zlepek ćwiczeń zapożyczonych ze znanych projektów. Duża część pytań dotyczy usytuowania programu profilaktyki w stosunku do programu wychowawczego.

M. Wojciechowski, w artykule Strategie w profilaktyce ("Remedium", styczeń 2002) słusznie zauważył, iż efekty programów wychowania i programów profilaktycznych powinny być zbliżone, a niekiedy są nawet tożsame. Podobne też umiejętności stanowią niezbędne wyposażenie wychowawcy i profilaktyka. Działania profilaktyczne nie mogą być antywychowawcze, ponieważ w konsekwencji stają się również antyprofilaktyczne. Spójność jednych i drugich umożliwia osiąganie zakładanych celów. Z powyższych względów model trzeci należy odrzucić. Można natomiast dyskutować nad zasadnością przyjmowania któregoś z dwóch pierwszych modeli.

Z przytoczonych pytań wypływa również wniosek, że choć zapis w rozporządzeniu włącza profilaktykę pierwszego stopnia do stałych i własnych zadań szkoły - te ostatnie nadal sądzą, iż może to za nich robić ktoś z zewnątrz. Potrzebne są tylko środki na opłacenie kolejnego "desantu profilaktycznego". Ponieważ każda szkoła będzie musiała wykazać się jakimiś działaniami, a nieliczne tylko posiadają odpowiednio przygotowany zespół nauczycieli, należy oczekiwać wzrostu popytu na teatry profilaktyczne, akcje, pogadanki i tanie programy. Należy także liczyć się z negatywnymi efektami masowo prowadzonych, niekoniecznie profesjonalnych poczynań. Wiele programów profilaktyki, podobnie jak wychowawczych, pozostanie wyłącznie na papierze. Nie sądzę, by były to obawy przesadne. Zmuszone do wykazania się i nieprzygotowane szkoły będą sobie radziły tak, jak potrafią.

Wydaje się, że potrzebne jest wyjaśnienie: szkolny program profilaktyki to program różnorodnych działań, które nie powinny być zredukowane tylko do zajęć edukacyjnych. Konkretny, znany program edukacyjny, lecz dobrany adekwatnie do potrzeb i problemów, może stanowić jeden z elementów szkolnego programu profilaktyki. Działania edukacyjne mogą także realizować sami nauczyciele poprzez projekty międzyprzedmiotowe (np. na lekcjach biologii, wiedzy o społeczeństwie, w-f, i religii lub etyki - omawiać różne aspekty problemu uzależnień). Ważnym elementem są też spotkania informacyjne lub edukacyjne dla rodziców uczniów, prowadzone przez wychowawców i pedagogów, a czasem przez zaproszonych specjalistów.

We własnych działaniach profilaktycznych szkoły mogą się również znaleźć:
  • przyjęte i wszystkich obowiązujące zasady i reguły postępowania, które znane są całemu personelowi, uczniom i rodzicom (np. "Na terenie naszej szkoły nikt nie pali"),
  • ustalony system reagowania kryzysowego (co robi dyrektor i nauczyciele, gdyby wydarzyła się jakaś trudna lub dramatyczna sytuacja wymagająca szybkiego działania; kontakt z instytucjami, które mogą udzielić specjalistycznej pomocy),
  • ustalone kanały komunikacji między poszczególnymi podmiotami, ułatwiające zbieranie ważnych informacji (np. "Skrzynka pytań i problemów", do której uczniowie i rodzice mogą wrzucać listy, tryb odpowiadania na nie),
  • programy alternatyw, itp.

Pomysłów na zawartość szkolnego programu profilaktyki mogą dostarczyć opisane wyżej mankamenty profilaktyki i obecne w szkole czynniki obniżające efektywność programów edukacyjnych. Wysiłki na rzecz poprawy klimatu szkoły z pewnością należą do działań najważniejszych i mają znaczenie zarówno wychowawcze, jak i profilaktyczne.


    Artykuł opublikowano w miesięczniku "Remedium".



logo-z-napisem-białe