Portal psychologiczny: Instytut Psychologii Zdrowia
Czytelnia

Etapy rozwoju zawodowego terapeutów uzależnień

Jagoda Fudała

Rok:
Wydawnictwo:
Miejsce wydania:

W rozwoju zawodowym terapeutów uzależnień, podobnie jak w przypadku innych profesji, można wyróżnić cztery etapy:

  1. nieświadomej niekompetencji,
  2. świadomej niekompetencji,
  3. świadomej kompetencji,
  4. nieświadomej kompetencji (mistrzostwa).

Każdy z nich ma bardzo wyraźne cechy charakterystyczne, swoje dobre strony i niebezpieczeństwa. Przechodząc przez kolejne etapy, nierzadko boleśnie doświadczamy objawów zespołu wypalenia zawodowego. Na każdym z nich zupełnie z innych powodów może zrodzić się decyzja o porzuceniu zawodu.

Nieświadoma niekompetencja


Doświadcza jej każdy adept nauki zawodu. Cechą charakterystyczną wczesnej fazy tego etapu jest znaczny optymizm w ocenie swoich możliwości oddziaływania terapeutycznego, mimo braku elementarnej wiedzy i umiejętności. Wydaje się, że wystarczy mieć własne doświadczenia, życzliwy stosunek do alkoholików, chęć pomagania, pewną sprawność w kontaktach interpersonalnych, aby skutecznie wpływać na innych. Terapeuta pracuje zatem prawie wyłącznie sobą - swoimi osobistymi zasobami, doświadczeniami. Pracuje przeważnie intuicyjnie. Inwestuje w kontakt z pacjentami dużo czasu. Angażuje się emocjonalnie. Często nie potrafi rozgraniczyć życia zawodowego od osobistego. Oczekuje, że wysiłek, jaki włożył w pomaganie, powinien przynieść pozytywną zmianę i czuje się rozczarowany, kiedy pacjent wraca do picia. Nie rozumiejąc mechanizmów uzależnienia, interpretuje funkcjonowanie pacjentów jako przejaw niewdzięczności czy złej woli. Brak sukcesu traktuje często jako osobistą porażkę. Jest zmęczony nadmiernym zaangażowaniem, uwikłaniem w niezdrowe dla obu stron relacje. Na krytyczne uwagi dotyczące jego pracy reaguje poczuciem zagrożenia. Unika zatem superwizji. Nasilenie się negatywnych doświadczeń i emocji związanych z pomaganiem w tej fazie może prowadzić do decyzji o zmianie pracy. Może, ale nie musi. Przy wsparciu ze strony bardziej doświadczonych kolegów w sytuacji tej może zrodzić się silna potrzeba nauki zawodu. Myślę, że większość terapeutów podejmuje ten trud, ale nie wszyscy. Część nie daje sobie szansy na naukę. Odchodzi z lecznictwa odwykowego z przekonaniem, że się do tej pracy nie nadaje. Część osób natomiast zostaje w zawodzie, nie podejmując wysiłku nauki, lecz rozpaczliwie broniąc iluzji swojej sprawczości i kompetencji. Nadzieja w tym, że proces certyfikowania terapeutów uzależnień powoli wyeliminuje ich z lecznictwa odwykowego.

Świadoma niekompetencja


Rozpoczynając naukę terapeuci odkrywają obszary swojej niewiedzy. Zaczynają widzieć osobiste ograniczenia i deficyty umiejętności. Przechodzą do okresu świadomej niekompetencji, który pociąga za sobą wiele trudnych doświadczeń i emocji. Wymaga bowiem krytycznej analizy dotychczasowego funkcjonowania zawodowego, poddania się superwizji, czasami rozpoczęcia własnej terapii. Dopiero wtedy psychoterapia uzależnienia może jawić się jako rozległa, skomplikowana dziedzina wiedzy. Terapeuta często doświadcza niewiary w siebie i w swoje możliwości oddziaływania. Przeżywa niepewność co do większości podejmowanych decyzji terapeutycznych. Brak sukcesu pacjenta stanowi dla niego potwierdzenie własnej nieprzydatności do wykonywania zawodu. Jednych dopinguje to do dalszej nauki, innych zniechęca. Na tym etapie terapeuci potrzebują dużo życzliwego, mądrego wsparcia. Najłatwiej bowiem uświadomić ludziom brak wiedzy czy niekompetencję. Znacznie trudniej natomiast wesprzeć ich, zachęcając do dalszej nauki, pokazując mocne strony, chwaląc za udane, choćby drobne dokonania, dając nadzieję na przejście do następnego etapu - etapu świadomej kompetencji.

Jestem przekonana, że etap świadomej niekompetencji można skrócić i złagodzić. Droga kształcenia zawodowego wytyczona przez PAPRA, obejmująca naukę w Studium Pomocy Psychologicznej, Studium Terapii Uzależnień, staż kliniczny, superwizję kliniczną, to kilka kolejnych lat nauki. Rosnąca liczba chętnych wydłuża czas oczekiwania na możliwość skorzystania z każdej z tych form kształcenia. W oczekiwaniu na zaproszenie do SPP czy STU można zorganizować wiele bardzo efektywnych form doskonalenia zawodowego w swoim miejscu pracy. Najłatwiej zrobić to, co nie pociąga za sobą żadnych kosztów, czyli rozmaite formy szkolenia wewnętrznego. Metody mogą być różne:
  • prezentacja na spotkaniu zespołu terapeutycznego zagadnień czy obszarów problemowych przygotowanych przez kierownika lub innych pracowników placówki; może to być zaplanowany tematycznie cykl szkoleń lub szkolenia dotyczące zagadnień wynikających z aktualnej potrzeby praktyki klinicznej;
  • szczegółowa prezentacja i omawianie przypadków na zebraniach klinicznych;
  • koleżeńska superwizja pracy z pacjentem, zarówno w kontakcie indywidualnym, jak i podczas sesji grupowych;
  • prezentacja nowości wydawniczych o tematyce uzależnień, inicjowanie dyskusji i polemik na tematy merytoryczne i aktualności zamieszczane w prasie specjalistycznej;
  • tworzenie w zespole atmosfery sprzyjającej zadawaniu pytań, wyrażaniu wątpliwości, ujawnianiu deficytów umiejętności.

Wszystkie te, wydawałoby się oczywiste, formy kształcenia wcale nie są powszechnie stosowane w placówkach odwykowych. Czasami po prostu nie ma kto tego robić.

Świadoma kompetencja


Na tym etapie terapeuta ma już dość rozległą wiedzę na temat uzależnienia, współuzależnienia i psychoterapii uzależnień. Posiada znaczne umiejętności terapeutyczne i potrafi się nimi świadomie posługiwać. Nie znaczy to, że wie wszystko i nie ma żadnych wątpliwości. Zna jednak swoje mocne strony i generalnie czuje się kompetentny w pracy z uzależnionymi i współuzależnionymi. Akceptując podstawowe kanony psychoterapii uzależnień potrafi tworzyć własne programy i procedury zajęć. Chętnie poszerza swoją wiedzę. Chętnie inicjuje dyskusje na tematy merytoryczne i poddaje swoją pracę superwizji. Zna również własne ograniczenia i potrafi świadomie rezygnować z pokusy pracy z pacjentami w sytuacjach, w których nie ma wystarczającej wiedzy, umiejętności i potwierdzonych kompetencji. Wtedy kieruje ich do innych specjalistów.

Na tym etapie rozwoju zawodowego terapeuci uzależnień precyzują oczekiwania co do organizacji swojego miejsca pracy. I może to rodzić znaczącą frustrację. Mają swoją wizję lecznictwa odwykowego, swoją wizję dobrego programu psychoterapii uzależnień i warunków, w jakich powinien być on realizowany. Chcą być doceniani i chcą w końcu przyzwoicie zarabiać. Chcą mieć samodzielność i realny wpływ na to, co dzieje się z pacjentami w ich miejscu pracy. Oczekiwania te nierzadko rozmijają się z rzeczywistością, bowiem po zakończeniu szkoleń często wracają do niezmienionych od lat miejsc pracy w placówkach stanowiących zaprzeczenie podstawowych standardów nowoczesnego lecznictwa odwykowego. Narastające konflikty, nadal niski prestiż zawodu, brak realnej perspektywy zmian skłania część z nich do szukania pracy w innych placówkach odwykowych, a część do porzucenia pracy w lecznictwie uzależnień.

Cechą charakterystyczną etapu świadomej kompetencji jest rutyna, szczególnie w zakresie prowadzenia podstawowej terapii uzależnienia od alkoholu. Ograniczoność celów terapii na tym etapie leczenia wymusza powtarzalność procedur i metod pracy. Niezależnie od poziomu indywidualizacji pracy z pacjentami może rodzić to poczucie znużenia i wrażenie stania w miejscu. Wyjściem jest nauka pracy z różnymi grupami pacjentów (uzależnieni, współuzależnieni, ofiary lub sprawcy przemocy, uzależnienia krzyżowe, pacjenci z podwójną diagnozą itp.), będących na różnych etapach psychoterapii uzależnienia (program podstawowy i after care), zaangażowanie w działalność szkoleniową na rzecz młodszych stażem terapeutów i różnych innych grup zawodowych oraz dalsza nauka poszerzającą wiedzę medyczną, psychologiczną czy umiejętności psychoterapeutyczne. Część terapeutów odejdzie z lecznictwa odwykowego właśnie na tym etapie uznając, że programy psychoterapii uzależnienia zbytnio ograniczają ich aspiracje zawodowe i możliwości pracy terapeutycznej. Zajmą się psychoterapią, szkoleniami i pracą na własny rachunek.

Nieświadoma kompetencja (mistrzostwo)


Etap nieświadomej kompetencji najtrudniej jest scharakteryzować, bowiem mało kto go doświadcza. Większość specjalistów pozostaje na poprzednim etapie rozwoju zawodowego, który jest tożsamy z tym, co zwykliśmy określać mianem profesjonalizmu. Czym zatem różni się od profesjonalizmu nieświadoma kompetencja? Moim zdaniem, obok bogatego doświadczenia, szerokiej wiedzy z zakresu medycyny, psychologii, psychoterapii i dużych umiejętności psychoterapeutycznych, cechą charakterystyczną jest talent i nadzwyczajna intuicja, pozwalające na swobodne posługiwanie się swoimi zasobami dla dobra drugiego człowieka. I jeszcze coś bardzo cennego: dojrzałość psychiczna, wewnętrzna równowaga i nienaganna postawa etyczna. Mimo wysokich standardów czasami można spotkać na swej drodze mistrza. Dla mnie jedną z takich osób jest mój pierwszy nauczyciel zawodu - Bill Burgin.

Wbrew oczekiwaniom, rozwój zawodowy terapeutów uzależnień wcale nie gwarantuje stabilizacji kadry w lecznictwie odwykowym. Nadzieja, że kształceni ogromnym wysiłkiem jednostkowym i instytucjonalnym ludzie zostaną w zawodzie może okazać się płocha, o ile:
  • Nie stworzy się szybszych i szerszych niż dotychczasowe możliwości kształcenia zawodowego terapeutów, szczególnie przed rozpoczęciem przez nich nauki w SPP czy STU.
  • Nie zintensyfikuje się działań wzmacniających prestiż zawodowy terapeutów uzależnień. I nie chodzi tu tylko o działania inicjowane przez IPZ czy PARPA polegające na integracji środowiska (jak np. Letnia Szkoła), ale przede wszystkim o działania wzmacniające zewnętrzny wizerunek zawodowy osób pracujących w lecznictwie odwykowym. Takie działania to rozpoczęty proces certyfikowania terapeutów uzależnień, ustanowienie zawodów specjalisty i instruktora terapii uzależnień, prace zmierzające do stworzenia kodeksu etycznego. Warto pomyśleć o stworzeniu lobby zawodowego (np. Polskiego Towarzystwa Terapeutów Uzależnień) będącego głosem środowiska w sprawach dotyczących zagadnień merytorycznych oraz prawnych, organizacyjnych i finansowych warunków pracy w lecznictwie uzależnień.
  • Nie nastąpi szybka modernizacja lecznictwa odwykowego, co jest szczególnie wątpliwym oczekiwaniem w momencie reformy służby zdrowia, gdzie z założenia nie ma miejsca na rozwój, bowiem trwa rozpaczliwa walka o zachowanie status quo, zaś niepewność jutra nie stwarza warunków do naboru, rozwoju zawodowego i zatrzymania wykwalifikowanych fachowców w zawodzie.


Autorka jest socjologiem, specjalistą psychoterapii uzależnień, kierownikiem Wojewódzkiego Ośrodka Terapii Uzależnienia od Alkoholu i Współuzależnienia w Pruszkowie k. Warszawy.



logo-z-napisem-białe